Rozdział 3!!!!!
-Nicola chodź jest obiad-krzyknął Liam tydzień temu przyjechaliśmy do Londynu mama trafiła do szpitala psychiatrycznego,a tatuś nie odezwał się do mnie odkąd uciekłam do babci moimi prawnymi opiekunami byli chłopcy z One Direction
-Nici,chodź słoneczko jest obiad-powiedział Niall
-Za chwilkę tylko wezmę prysznic,dobrze-zapytałam się o on uśmiechnął się i poszedł zapewne na ten obiad
Wzięłam prysznic i ubrałam się a włosy związałam w warkocza
Popatrzyłam na siebie w lustrze
-I komu jesteś potrzebna no nikomu-szepnęłam do siebie i walnęłam z całej siły w lustro a po chwili w łazience pojawił się przerażony Liam
-Już shh-szepnął łagodnie i wygonił chłopców oprócz mojego brata,opatrzył mi ranę i zaniósł do łóżka mojego brata świetnie i teraz będą mnie pilnować
-Dlaczego to zrobiłaś?!-zapytał się mój brat
-Przepraszam,nie proszę nie chcę żebyś mnie oddał do domu dziecka-szepnęłam i go mocno przytuliłam
-Już shhh misia nigdzie nikt Cię nie odda-szepnął i do końca dnia siedzieliśmy razem w trójkę (dołączył też Liam) bajki
-Nicki obudź się-usłyszałam głos...Lousia
-Kochanie musisz się ubrać i zjeść śniadanko,i jedziemy do studia-powiedział i się uśmiechnął pokiwałam głową i dopiero teraz zauważyłam,że jestem w swoim pokoju poszłam do garderoby i wybrałam ten zestaw popatrzyłam na okno i zobaczyłam deszcz czyli jest zimno
Wzięłam prysznic i zrobiłam poranną toaletę a włosy związałam
Musiałam ubrać okulary tak ja Nicola Horan noszę okulary
Zeszłam na dół i usiadłam na kolanach Niallowi i się w niego wtuliłam,a on mnie zaczął kołysać aż wreszcie moje oczy zaczęły się zamykać
-Nici jedz-powiedział Liam
Niall ,,oddał" mnie Harremu,więc się w niego wtuliłam się w niego a on mnie przytulał
-Zjedz....proszę-szepnął loczek pokiwałam głową i zjadłam dwie kanapki z serem żółtym
-Chodź musimy jechać-uśmiechnął się smutno...?
-Weź mnie na rączki-szepnęłam a on się zaśmiał i wziął mnie na ręce siedziałam cały czas na jego kolanach a on mnie przytulał chłopcy o czymś rozmawiali ale ja ich nie słuchałam.Samochód się zatrzymał a Harry wysiadł z samochodu cały czas trzymał mnie popatrzyłam na budynek przed którym znajdowaliśmy się,ale to nie było studio muzyczne tylko....psycholog
Popatrzyłam się na Harrego przerażona
-To dla Twojego dobra szepnął chciałam się mu wyrwać,ale wtedy Louis mnie wziął i weszliśmy do budynku a ja zaczęłam płakać.Chłopcy poszli coś załatwić a ja zostałam sama z Louisem
-Ja nie chcę-szepnęłam jąkając się
-Kochanie to tylko rozmowa,ta pani Ci pomoże naprawdę,jeżeli nie chcesz zrobić tego dla siebie to zrób to dla nas...proszę-powiedział i zaczął mnie kołysać
-Co ja złego wam zrobiłam-szepnęłam
-Nic kochanie,wiemy,że to jest dla Ciebie dużo,jesteś wrażliwa a przede wszystkim mała,więc różne sprawy działają na Ciebie jedna bardziej druga mniej-szepnął po czym podniósł się i zaniósł mnie do gabinetu
-Za godzinę wrócimy shhhh-szepnął po czym mnie zostawił......
------------------------------------------------------
Wiem zawaliłam na całej lini przepraszam ten rozdział nie podoba mi się ani trochę,ale jeżeli uda mi się to wstawię jeszcze jeden rozdział chcecie czy nie?! ^^
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
PROSZĘ TO MOTYWUJE :)
Super jest jedynie co mnie troche odtrąca od tekstu są obrazki . Może dawaj linki do tego i będzie idealnie ale to tylko moje zdanie :) Przepraszam ale nie chciało mi się logować .
OdpowiedzUsuńAlexxx
Zgadzam się z Alexxx :3 A wgl. Świetne, tylko trochę nie rozumiem. Mogłabyś w następnym wyjaśnić o co chodziło Matce Nicoli ?Dlaczego była taka dalej itp ? :3 Pozdro <3
OdpowiedzUsuńBędzie wytłumaczone ;)
UsuńKochana to jest ZAJEBISTE<333333
OdpowiedzUsuńKOCHAM TWOJE OPOWIADANKA <333333
tak więc zapraszam do mnie
http://my-new-life-with-one-direction.blogspot.com/
Buźka <33333
Pozdrowienia :333333
Coluś :*********
No hej wrociłam i nadrabiam zaległości.Lece czytać następny :** Super ;))
OdpowiedzUsuń